Pojawiam się na chwilkę z niezbyt dobrą wiadomością.
Ostatnio ciężko mi idzie pisanie, przez co zaniedbuję oba blogi. Jestem w domu wyłącznie na weekendy, które są strasznie ruchome, bo nie wiadomo, kiedy będę musiała gdzieś wyjść. Zostają mi jedynie noce, a wtedy mój mózg jest jakiś przyćmiony. Najgorsze jest to, że o wszystkim stale zapominam i jestem strasznie niezorganizowana... Jednak postaram się dodać nowy rozdział w listopadzie.
Do zobaczenia (jeśli wytrwacie)!
A tych, którzy nie przeczytali rozdziału pierwszego odsyłam niżej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz